piątek, 29 lipca 2011

Dorota Terakowska - Lustro Pana Grymsa

Czarodziejskie lustro kupione w tajemniczym sklepie Pana Grymsa odbija dziwny świat, który kusi i niepokoi trzynastoletnią Agatę. Zwodnicze lustro wciąga najpierw jej ukochanego psa Kusego i tym samym zmusza Agatę, by przekroczyła granicę innego świata. Agata trafia do fantastycznej krainy Koral...
Do czego czarownicy krainy Koral potrzebują płomiennowłosej Agaty? Jakie niebezpieczeństwa na nią czyhają? Czy będzie mogła wrócić do domu?

Moja opinia:
Fantastyka jest moją ulubioną dziedziną w literaturze. Dlaczego? Bo pozwala działać wyobraźni bez zahamowań, dzięki czemu łatwo może się rozwijać. W świecie fantastyki wszystko jest możliwe, istnienie odległych światów i istot nadprzyrodzonych.

W powieści Pani Doroty Terakowskiej poznajemy trzynastoletnią Agatę oraz jej psa Kusego. Pewnego dnia dziewczynka przez przypadek trafia do sklepu z antykami, w którym znajduje magiczne lustro. Odbija ono inny świat, do którego pragnie zachęcić dziewczynkę. Kiedy Agata je ignoruje, lustro wciąga jej psa, tym samym zmuszając ją do wejścia do tego tajemniczego świata. Już na początku zauważa, że kraina, choć tak podobna do jej świata, różni się od niego. Mianowicie brakuje tam jednego z kolorów tęczy - czerwonego. Dziewczynka zdaje sobie sprawę, że nie znalazła się tu przez przypadek, lecz ma zadanie do wykonania - przywrócenie brakującego koloru do życia mieszkańców krainy Koral.

Za każdym razem, gdy sięgam po książkę Pani Doroty Terakowskiej, jestem pozytywnie zaskoczona. Autorka zawsze prezentuje ciekawy i oryginalny pomysł, dzięki czemu czytelnik nie ma prawa się nudzić. W tej dość krótkiej książce ogromne wrażenie wywarł na mnie element zaskoczenia. Większość zdarzeń była dla mnie tajemnicą, bo w żaden sposób nie mogłam odgadnąć, co się stanie. Wielkie brawa należą się również za opisy wydarzeń i uczuć bohaterki. Sama się zdziwiłam, kiedy razem z Agatą zaczęłam odczuwać radość, niepokój czy złość.

Główną bohaterkę łatwo jest polubić. Choć ma dopiero trzynaście lat, jest bardzo mądra i rozsądna. Kiedy kupuje magiczne lustro, nie ulega łatwo jego zachętom i dopiero wtedy, kiedy musi, udaje się do magicznej krainy. Również tam stara się trzeźwo myśleć i szuka ukochanego psa w miasteczku pełnym ludzi.

'Lustro Pana Grymsa' spodoba się młodszym czytelnikom, ale zapewniam, że i mnie zaczarowała. Świadczy to jedynie o uniwersalności twórczości Pani Terakowskiej, która trafia do szerokiego grona fanów literatury.

Dorota Terakowska
'Lustro Pana Grymsa'
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 1998
153 strony
6/6 - Arcydzieło!

30 komentarzy:

  1. Czytałam. Książka genialna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszukam w bibliotece... wydaje się być bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe ciekawe :) Little Lady

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale teraz mam na nią wielką ochotę :D

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię tę pisarkę, i chętnie zapoznam się i z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Dorotę Terakowską, więc nawet jeśli nie przepadam za fantastyką po tę książkę chętnie bym sięgnęła :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się :) Ale myślę, że jak odszukam w biblio to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam prozę Terakowskiej i cieszę się, że spotkała się również z Twoim uznaniem ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. znowu narobiłaś mi chętki na Terakowską ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałąm dobre opinie o Terakowskiej więc czemu nie

    OdpowiedzUsuń
  11. twórczości Terakowskiej niestety prawie nie znam, więc chętnie zapoznam się z ta książką

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusy- prawie jak ten z Rancza, tylko że ten to pies a tamten człowiek :D
    Uwielbiam twórczość Pani Terakowskiej, dlatego jeśli znajdę to bez zastanowienia wypożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie nn :)

    [ pamietnik-czytania.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam dotychczas tylko jedną książkę tej autorki - "Poczwarkę", która zrobiła na mnie ogromne wrażenie więc na pewno kiedyś dogłębniej zapoznam się z jej twórczością ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Skoro jesteś fanką to tym bardziej polecam! Naprawde warto w nią zainwestować ;) / Little Lady

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Pani Terakowskiej, jakoś nie zbyt mnie zachęcał. Hmm... ale kto wie może tą przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pamiętam, że czytałam ją wiele lat temu i bardzo wtedy mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Terakowska z pewnością pisze świetne książki i ta do nich niewątpliwie należy!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do One Lovely Blog Award i zapraszam do zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dotychczas niestety nie miałam okazji spotkać się z piórem pani Terakowskiej, jednak chcę to zmienić. ;) Po Twojej recenzji widzę, że wręcz trzeba to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  21. Właściwie czemu nie;) Rozejrzę się;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fantastyka nie jest moją przyjaciółką, więc na tę pozycję raczej się nie skuszę.

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam książki Terakowskiej, ale tej jeszcze nie czytałam. Przy najbliższej okazji muszę się za nią wziąść.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie czytałam żadnej z powieści tej autorki, ale chyba w końcu po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo mnie zainteresowałaś- chyba czas najwyższy rozejrzeć się za twórczością Terakowskiej ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Też fantastyka odgrywa dla mnie wielką rolę jeżeli chodzi o książki. Chętnie bym przeczytała ten tytuł. Świetna recenzja.

    Today1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Książkę tej Pani już miałam w pobliżu, ale jakoś mi się nie spodobała, myślę jednak że dam szansę tej, ciekawie się zapowiada!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak a razie nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale widzę, że to jest błąd popełniony przeze mnie. ;) Sama historia skojarzyła mi się z Alicja w Krainie czarów. Może, jak będę miała okazję, to sięgnę po tę lekturę. Zobaczymy. ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  29. O nie! Zaczęła tę książkę i nie mogłam jej przetrawić. W końcu (gdzieś w połowie) rzuciłam ją na stół i dalej nie miałam zamiaru czytać. Może coś innego tej autorki wpadnie mi w ręce....?

    OdpowiedzUsuń