czwartek, 16 września 2010

Curtis Sittenfeld - Szkoła uczuć

Tytuł: Szkoła uczuć
Autor:Curtis Sittenfeld
Wydawnictwo: Rebis
Seria: Salamandra
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 584
Opis z okładki: 
Szkoła uczuć to błyskotliwa i niezwykle zabawna powieść o dorastaniu. Główna bohaterka jest uczennicą prestiżowego prywatnego liceum i mieszkanką internatu. Szybko przekonuje się, że jej szkoła to hermetyczny światek zblazowanych, bogatych i urodziwych nastolatków. Skomplikowane relacje z nauczycielami, przyjaźnie z dziewczynami, fascynacja jednym z chłopaków, konflikty z coraz bardziej dalekimi rodzicami, a wreszcie inicjacja seksualna - wszystko to stapia się w spójny portret okresu dojrzewania, który jest doświadczeniem uniwersalnym w przypadku nas wszystkich.

Moja opinia:
Długo czekałam na tę książkę, bo czułam, że szczególnie mnie zainteresuje. Nie myliłam się, bo książka jest bardzo ciekawa, wciągająca i warta wszelkich komplementów. Krótko mówiąc - jako jedna z nielicznych powaliła mnie na kolana.
Główna bohaterka to Lee, dziewczyna z przeciętnej rodziny. Nie jest bogata, jednak dostała się do prywatnego liceum. Dzięki środkom ze stypendium, jakie otrzymała, może się tam uczyć. Na początku nie jest zbyt lubiana i popularna, ponieważ sama zamyka się na nowe znajomości. Z czasem to się zmienia i zyskuje nowe koleżanki, kolegów, przyjaciół. Jedni odchodzą z jej życia, inni się w nim zjawiają. Podczas jednego z wypadów do miasta w pierwszym roku nauki, Lee poznaje bliżej jednego z chłopców ze szkoły i zakochuje się w nim na zabój. Jednak dopiero w czwartym, ostatnim roku, udaje im się związać, lecz jest to jedynie fizyczny związek. W czasie pobytu w szkole dziewczyna oddala się od rodziców i braci, bez których kiedyś nie mogla żyć. Szkoła i internat zmieniły ją całkowicie.
Autorka świetnie opisuje wszystkie ważne momenty w życiu Lee, jej uczucia i myśli. Przywołuje również sytuacje z przyszłości, kiedy dziewczyna jest już na studiach. Wszystko razem doskonale się komponuje.
Co do fabuły, to nie mam żadnych uwag, jednak mogę się przyczepić do konstrukcji zdań. Bardzo rozpraszają mnie zdania długie, w których pojawia się duża ilość zdań wtrąconych. Traci się przez to wątek, a przynajmniej tak było w moim przypadku. Niektóre zdania musiałam czytać kilkakrotnie, aby dobrze je zrozumieć. Pomimo tego serdecznie polecam tę książkę, gdyż lekko i szybko się ją czyta (mnie zajęła jedynie 4 dni).

Ocena: 6/6 - Arcydzieło!

1 komentarz:

  1. Witam;-)
    Ja również uwielbiam czytać książki, zwłaszcza młodzieżowe. Ostatnio przeczytałam bardzo ciekawą i zachęcam do lektury Wendelin Van Draanen "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" ;-)
    Milena

    OdpowiedzUsuń