wtorek, 24 maja 2011

Charlie St. Cloud

Premiera: 30 lipca 2010 (Świat), 29 października 2010 (Polska)
Produkcja: Kanada, USA
Gatunek: fantasy, melodramat


Opis filmu:
Charlie St. Cloud (Zac Efron) to młody człowiek zagubiony w melancholijnym świecie wspomnień. Prześladowany przez widmo rodzinnej tragedii, wypadku w którym zginął jego młodszy brat, zostaje zmuszony do porzucenia swych marzeń i planów. Jednak kiedy do miasta powraca jego dawna szkolna koleżanka Tess (Amanda Crew), w Charliem budzi się uczucie, którego za wszelką cenę starał się do siebie nie dopuszczać. Czy rozdarty między obietnicą złożoną swemu bratu, a miłością do Tess będzie on zdolny do wyrwania się z pułapki własnych emocji?
Oparta na światowym bestsellerze głęboka opowieść o miłości i nadziei, uświetniona występem laureatki Nagrody Akademii – Kim Basinger.


Moja opinia: 
Każdy z nas ma świadomość, że kiedyś nadejdzie czas, aby odejść z tego świata. Śmierć jest bowiem czymś nieuchronnym i pewnym w życiu każdego człowieka. Nikt jednak nie wie, kiedy jego czas nadejdzie, a wiele z przypadków śmierci jest dużym zaskoczeniem. Czasem bywa również tak, że odchodzą ludzie, którzy nie powinni, ludzie, którzy mają przed sobą całe życie. A wtedy rodzina przeżywa podwójną tragedię.

Bohaterem filmu 'Charlie St. Cloud' jest nastoletni Charlie. Właśnie kończy liceum, otrzymał nawet stypendium sportowe ze względu na sukcesy w regatach i ma szanse studiować na dobrej uczelni. Ma młodszego, 11-letniego brata Sama, który go podziwia i w przyszłości chce być taki, jak on. Sam jest również fanem baseballu, więc Charlie zawiera z nim umowę, że każdego dnia o zachodzie słońca będą trenować. Niestety, gdy bracia jadą samochodem, uderza w nich pijany kierowca i obaj umierają, jednak cudem podczas reanimacji starszy z nich powraca do życia. W dniu pogrzebu Sama Charlie odkrywa, że wciąż może się widywać z bratem, więc rzuca studia, zamieszkuje przy cmentarzu i podejmuje tam pracę. Codziennie o zachodzie słońca spotyka się z Samem i tak jego życie wygląda przez pięć lat. Pewnego dnia do miasta wraca dawna koleżanka z liceum, która ma zamiar wyruszyć w samotny rejs dookoła świata i wtedy Charlie odkrywa, że nie został przywrócony do życia bez powodu...

Film 'Charlie St. Cloud' powstał na podstawie książki Bena Sherwooda o tym samym tytule. I choć wydaje się, że jest on głównie o miłości, to jest to wielki błąd. Film pokazuje nam, jak wielka może być zażyłość między braćmi. Główny bohater, pogrążony w żalu, potrafił rzucić wszystko, co dawało mu szansę na lepszą przyszłość, aby choć kilka godzin spędzić z bratem, którego los zabrał przedwcześnie.

Do filmu może zarówno przyciągać jak i zniechęcać odtwórca głównej roli - Zac Efron. Jeszcze niedawno był on gwiazdą disneyowskiej serii High School Musical i to dzięki niej aktor zyskał popularność. Jak wspomniałam, fakt ten może odrzucać potencjalnych widzów, którzy nie są przyjaźnie nastawieni do gwiazd Disneya. Mogę zapewnić, że nie ma się o co martwić, gdyż aktor zdecydowanie dorósł, a w rolę dramatyczną wcielił się znakomicie. Na pochwałę zasługuje również odtwórca roli Sama, Charlie Tahan, którego mieliśmy okazję oglądać w innych świetnych produkcjach, jak 'Jestem legendą'.

Podsumowując, film zasługuje na uwagę ze względu na temat, jaki porusza. Występują w nim sceny, w których akcja przyspiesza i razem z bohaterami przeżywamy emocjonujące chwile. Zachęcam do obejrzenia, a jeśli ktoś nie czytał książki, to film skutecznie go zachęci - tak, jak mnie.

9 komentarzy:

  1. Oglądałam film i muszę przyznać że płakałam jak głupia :) Bardzo wzruszający film

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamierzam obejrzeć film, ale dopiero gdy przeczytam książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tym aktorem, Zackiem Efronem, czy jak to się pisze, ale skoro to fantasy, to może jednak się skusze. Prędzej jednak poszukam ekranizacji w necie, niż pójdę do kina xD

    Today1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. O filmie słyszałam, jednak przyznam, że coś mnie od niego odpycha... Jakoś niespecjalnie do mnie przemawia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tego filmu i będę musiała w najbliższym czasie go obejrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od dawna chcę obejrzeć, ale jakoś czasu brak

    OdpowiedzUsuń
  7. jakiś czas temu, zachęcona recenzjami na blogach, przeczytałam książkę i spodobała mi się, później oczywiście polowałam na film, niedawno miałam okazję go obejrzeć i byłby całkiem ok, gdyby nie Zack Efron którego nie lubię :) dlatego bardziej polecam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kojarzę ten film... Ale chyba tylko z opowieści koleżanek i okładki ;) Trzeba będzie obejrzeć ;) Dziękuję za propozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki jakiś bezbarwny ten film troszkę. Na taki zresztą wygląda już po samej okładce - moim zdaniem lepsza książka.

    OdpowiedzUsuń