
Produkcja: USA
Gatunek: komedia, melodramat, musical
Opis filmu:
Historia studentów
nowojorskiej akademii sztuki, których życie wypełnia pragnienie, by
odmienić swój los i zrobić prawdziwą karierę. Morderczy trening, ulotne
marzenia, miłość i pasja stanowią tło dla fantastycznej muzyki i tańca.
Fame jest współczesną wersją słynnego, nagrodzonego Oscarem musicalu
Alana Parkera z lat 80'.
Moja opinia:
I kolejny film muzyczny. Pewnie zastanawiacie się, co takiego w nich widzę. Większość z nich oglądam głównie dla rozrywki i muzyki. A ten nie jest taki, jak 'większość'.
'Fame' opowiada o grupie nastolatków, którzy uczą się w szkole artystycznej. Ich losy zaczynamy śledzić już w dniu przesłuchań, kiedy każdy stara się jak tylko może, aby pokazać się z najlepszej strony i dostać do akademii. Przyszli uczniowie próbują swoich sił w śpiewie, grze na instrumentach, aktorstwie itp. Niewielu się udaje, a stawka jest wysoka.
W filmie możemy obserwować poczynania bohaterów w ciągu czterech lat ich nauki. Jesteśmy z nimi, gdy zaczynają poznawać szkołę i zwyczaje w niej panujące, dostosowują się do otoczenia, próbują swoich sił w różnych dziedzinach oraz gdy kończą szkołę - jedni wzorowo, inni z niemałą trudnością.
'Fame' różni od innych filmów tego typu nieowijanie w bawełnę. W filmie ukazany został prawdziwy obraz szkoły artystycznej, trudów łączenia nauki ze sztuką i pasją oraz ceny, jaką trzeba zapłacić, aby zostać sławnym. W wielu innych produkcjach występuje idealizacja oraz ten sam schemat postępowania postaci: nastolatek, który ma talent wybija się, ale inni ściągają go z powrotem w przepaść, z której na koniec filmu cudownie i z blaskiem wychodzi. Tutaj jest inaczej. Dzięki wielości bohaterów nie odczuwamy monotonii, przeżycia każdego z nich są inne, zróżnicowane i pokazujące inną wartość.
Film nie dla każdego kończy się happy endem. I właśnie ten fakt dodaje realizmu całej produkcji - uświadamiamy sobie, że nie zawsze będzie tak, jak sobie wymarzyliśmy, a o wiele rzeczy trzeba walczyć. Nie chcę rzucać spoilerami, ale powiem tylko ogólnie, że w czasie oglądania wiele razy spotkamy się z przykładami poświęcenia wielu wartości dla chwili sławy. Przez zapatrzenie się w blask reflektorów niektórzy bohaterowie stracili przyjaciół, miłość oraz małe sukcesy, które mogłyby ich doprowadzić, może i dłuższą drogą, do celu.
Na uwagę zasługuje gra aktorska, jak i sama obsada, gdyż wielu z głównych bohaterów to debiutanci. Mimo tego, że są 'świeżakami' potrafili świetnie wczuć się w role i dopasować do klimatu filmu. Zauważyłam, że tkwi w nich ogromny potencjał, zarówno aktorski jak i artystyczny.
Na koniec zostawiłam muzykę, która została stworzona na potrzeby filmu. Oczywiście są tu lepsze i gorsze kawałki, ale każdy doskonale pasuje do odpowiedniej sceny. Mnie osobiście najbardziej urzekła piosenka finałowa, w wykonaniu wszystkich uczniów akademii na zakończenie szkoły.
Film 'Fame' oczywiście polecam, jest na co popatrzeć (i nie chodzi mi tu wyłącznie o aktorów ;)), a niektóre sceny są naprawdę poruszające.
Mi się Fame podobał, jednak nie zrobił na mnie wielkeigo wrażenia;) Ot taki film na odpoczynek;))
OdpowiedzUsuńZ chęcią obejrzę, w któryś z wolnych wieczorów :D
OdpowiedzUsuńRównież byłam zachwycona tym filmem a scena finałowa jest bajeczna. Ta podniosła muzyka i w ogóle klimat tego filmu. Bohaterowie radzą sobie raz lepiej, raz gorzej, ale na pewno nie jest nijako. A ścieżka dźwiękowa też udana, jednak wolę pod tym względem Step Up czy Street Dance.
OdpowiedzUsuńMuszę nabyć to ekranizację, gdyż wydaje mi się naprawdę ciekawa. Świetna i bardzo przydatna recenzja. ; ) Tytuł filmu mi coś mówi, ale jeszcze go nie widziała, wypowiem się więc kiedy do tego dojdzie. Today1.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńJuż go oglądałam nie raz bardzo lubię musicale a te jest po prostu boski ;)
OdpowiedzUsuńChciałam już kiedyś obejrzeć więc obejrzę teraz na pewno. :)
OdpowiedzUsuńTen film ciągle przede mną, ale w końcu z pewnością go obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńCo do musicali to tak całkiem niedawno oglądnęłam "Burlesque", które było naprawdę fajne, jak zapewniali inni... ;)
OdpowiedzUsuń"Fame". Nie wiem czy obejrzę. Prawdę mówiąc widziałam tylko początek - kilka sekund albo najwyżej minutę... Muszę się zastanowić. Chociaż sądząc po recenzji warto na to przeznaczyć czas :)
jak na film muzyczny to trochę mało było w nim muzyki z tego co pamiętam. wiem, że bardziej szedł w stronę dramatu niż muzycznej rozrywki. ale ogólnie mi się podobał.
OdpowiedzUsuńz nowszych rzeczy polecam Street Dance - świetnie się ogląda.
nie słyszałam wcześniej o tym filmie, ale może się skuszę :) lubię filmy muzyczne.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale poczułam do niego jakąś miętę ;>
OdpowiedzUsuńu mnie nn ;D
Nie przepadam za filmami tanecznymi (no dobrze, toleruję Step up i Dirty dancing :D), więc wątpię, że sięgnę po "Fame". Chyba że w jakiś nudny wieczór ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widzę, że jesteś fanką tańca. ;)
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałam. W sumie to ja strasznie mało filmów w swoim życiu widziałam i jakoś bardziej lgnę do książek. ;x
"Fame" niewątpliwie może być ciekawe, może kiedyś namówię koleżankę na wspólne oglądanie. :)
[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Fame jeszcze nie widziałam, ale lubię muzyczne, czy też taneczne filmy obejrzeć. Dobrze się przy nich odprężam mimo tego, że fabuła jest zwykle schematyczna, no ale w końcu nie o to w tych filmach chodzi ;)
OdpowiedzUsuńIf you are like me and love garlic, you are already too late.
OdpowiedzUsuńIn addition, fertilizer restores to the soil nutrients that are absorbed
by years of growing the same vegetable plants in
the same location. Without fertilizing additives
(natural or chemical), plants will be stunted and unhealthy.
my web-site ... distressing
Nanokeratin locks onto the hair, forming a fine, smooth
OdpowiedzUsuńcoat of keratin. s Therapy Treatment line, which is a lightweight
replenishing treatment that protects and maintains hair condition.
Generally, these products are more expensive than their watered-down counterparts, but
you can find a few affordable pure silicone hair products (see
below).
It is also a good idea to avoid any accidents, slips or falls.
OdpowiedzUsuńSolution Options: It was decided to use a web services simulator to
simulate the exact functions of a web services backend.
This game by Hexacto is simple, straightforward, and fun.
There were a few problems with setting the game up, but once we went through the manuals, these were mostly explained.
Retain on your own and these you enjoy in the gaming.