sobota, 25 grudnia 2010

NOWOŚĆ! - Kącik filmowy. Listy do Julii

Tak jak już wcześniej wspominałam, wprowadzam małą nowość na bloga. Jest to kącik filmowy, w którym będę prezentować (i może recenzować?) obejrzane przeze mnie filmy. Postaram się dodawać taką notkę raz na tydzień, oczywiście jeżeli coś ciekawego obejrzę. Filmy niekoniecznie będą nowe, mogą to być zarówno tytuły sprzed kilku lat jak i nowości. Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka odmiana, bo przecież nie samą książką żyje człowiek :)

Dziś pierwszy film, który oglądałam kilka dni temu:

Premiera: 25 kwietnia 2010 (Świat), 11 czerwca 2010 (Polska).
Produkcja: USA
Gatunek: dramat, komedia romantyczna 

Opis filmu:
Po przyjeździe do Verony, domu słynnej kochanki Julii Kapulet z „Romea i Julii”, młoda Amerykanka (Amanda Seyfried) przyłącza się do grupy ochotników, którzy odpisują na listy z zapytaniem o miłosne porady do Julii. Odpowiadając na pewien list wysłany w 1951 roku, dziewczyna inspiruje jego autorkę (Vanessa Redgrave) do podróży do Włoch w poszukiwaniu dawno zaginionej miłości i zapoczątkowuje łańcuch wydarzeń, dzięki którym zupełnie niespodziewana miłość zawita w ich życiu. 

Moja opinia: 
Jako typowa nastolatka mam skłonności do oglądania komedii romantycznych, mimo, że nie zawsze wierzę w takie historie. Jednak jakaś siła każe mi wyłączyć rozum, a zwiększyć działanie uczuć, na czas trwania filmu. Zazwyczaj wychodzi mi to na dobre, gdyż w normalnym życiu moje uczucia są na drugim planie.

Film "Listy do Julii" opowiada o miłości i przeznaczeniu, które zawsze, nawet po wielu latach nas dosięgnie. Główna bohaterka Sophie i jej narzeczony Victor wyruszają w podróż do Verony - miasta znanego z historii Romea i Julii. W czasie gdy Victor poszukuje dostawców do restauracji, którą otwiera w Nowym Jorku, Sophie trafia do miejsca, w którym kobiety z całego świata piszą listy do Julii prosząc o radę w sprawach sercowych. Bohaterka odkrywa, że listy nie są pisane nadaremnie - grupa kobiet codziennie odpisuje na góry listów. Dziewczyna przyłącza się do nich i znajduje list napisany 50 lat temu. Odpisuje na niego, niestety, nie wszystkich to zadowala...

Za każdym razem gdy w kinie pojawia się nowa komedia romantyczna, zastanawiam się, skąd biorą się te wszystkie oryginalne pomysły. Jak widać, inspiracja jest wszędzie. Do powstania tego filmu przyczyniła się historia Romea i Julii, ale nie została ona w całości wykorzystana. Jest to oczywiście plus dla twórców. Osobiście lubię filmy o miłości między dwójką młodych ludzi, jednak miłość, która 'nie rdzewieje' jest równie ciekawa. Właśnie w "Listach do Julii" na pierwszym planie przez większość filmu jest miłość, która narodziła się kilkadziesiąt lat temu i przetrwała do dziś. W wydarzenia związane z poszukiwaniem dawnej miłości wplecione są miłośne rozterki głównej bohaterki. Na czym one polegają nie zdradzę, dlatego zachęcam do obejrzenia tego niecodziennego filmu.

Do sukcesu filmu przyczyniła się także świetna obsada - piękna Amanda Seyfried była nie do zastąpienia w swojej roli a Christopher Egan pasował jak nikt inny do roli stanowczego, ale opiekuńczego i troskliwego wnuczka. Oglądanie filmu umilają również piękne krajobrazy Toskanii i często tam występujących winnic.

Godna uwagi jest także ścieżka dźwiękowa, w szczególności piosenka Taylor Swift 'Love Story'. Zachęcam do przesłuchania i obejrzenia teledysku.

Krótko mówiąc film jest godny polecenia, ale obejrzenie go zależy od gustu odbiorcy.
___________________________________________
Mam nadzieję, że 'recenzja' się podoba. Liczę na szczere opinie w komentarzach, chcę wiedzieć, co myślicie o tej małej odmianie. Możecie także, jeśli chcecie, proponować filmy, które mam tutaj zaprezentować.
Pozdrawiam świątecznie! :)

17 komentarzy:

  1. Mi się film bardzo podobał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam, ale może kiedyś...
    "Film "Listy do Julii" opowiada o miłości i przeznaczeniu, które zawsze, nawet po wielu latach nas dosięgnie."- takie to zdanie średnio logiczne, ponieważ przeznaczenie składa się na naszą codzienność i nie musi czekać, wybiera czas najdogodniejszy na zaistnienie(przynajmniej ja tak to rozumiem);p.
    Fajnie, że postawiłaś nie tylko na książki :)).
    Btw, jak tu u Ciebie świeżo, coś się zmieniło? ^^
    Wesołych ;*!
    U mnie nowa recenzja :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rapsodia - dziękuję, że zauważyłaś błąd. Z logiką u mnie nie najlepiej, jak widać, ale nie bardzo wiem, jak poprawić to zdanie. Jeśli zbytnio nie razi w oczy, to nie będę go zmieniać. Chyba, że masz jakąś propozycję, to chętnie ją rozważę.
    Jeśli chodzi o zmiany na blogu, to muszę przyznać, że z każdym dniem coś się zmienia. Jeżeli dawno mnie nie odwiedzałaś, to zmiany mogły rzucić się w oczy.
    I cieszę się, że spodobał się pomysł filmów na blogu :)
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry pomysł z recenzjami filmów, ten oglądałam i też mi się bardzo podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy pomysł z tym kącikiem filmowym. ;)
    a filmu jeszcze nie oglądałam, może kiedyś to zrobię.. aktorkę bardzo lubię, widziałam ją w 'mamma mia!' :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy pomysł :)

    Ja jeszcze nie zdążyłam obejrzeć filmu, ale na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł! Wiesz, że sama też zastanawiałam się nad opisywaniem raz na jakiś czas jakiegoś filmu...? ;)

    Jeśli chodzi o "Listy do Julii" to nie oglądałam, ale jeśli kiedyś będę mogła, zrobię to z chęcią ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Porządnie jest ;D nie oglądałam filmu, w ogóle to oglądam tyle ile w telewizji leci , ewentualnie czasem coś na dvd :) ale podoba mi się film ' Inni ',może oglądałaś ? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow ! Muszę przyznać że bardzo orginalny pomysł z tymi recenzjami filmów.
    Co do tej pozycji to nie oglądałam , ale jesli będę miała taką możliwość to z chęcią obejrze

    OdpowiedzUsuń
  10. Przegapiłam ten film w kinie. To znaczy bardziej może.. zagapiłam się i już go nie grali ;( Teraz muszę to nadrobić! Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęciłaś mnie :) W najbliższym czasie postaram się zobaczyć. :)
    Widzę, że chcesz przeczytać Władców Pierścieni. Czekam na recenzje ;)

    PS Dodałam Cię do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Xx Zaczytana xX - film Inni pamiętam jak przez mgłę, chyba oglądałam go jakiś czas temu w telewizji. Ale bardzo chętnie do niego wrócę i zrecenzuję na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie recenzja bardzo przypadłą do gustu ;) Jeżeli w ogóle może :) A co do filmu to mam go na jakimś tam urządzeniu. Jakieś takie czarne maszyniątko wielkości małej torby na prezenty... Nie wiem jak to się nazywa, bo nie jestem specjalistką od tych spraw ;) I nie wiedziałam czy ten film ciekawy, czy może jakieś takie beznadziejne, naciągane romasidło... Ale teraz już wiem jaki jest i czy warto przeznaczyć ten czas na obejrzenie tego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie nn :)
    [ pamietnik-czytania.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  15. eh, czasem i książka mi nie wystarcza ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chętnie bym oglądnęła, ale preferuję horrory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny film. Taki optymistyczny. Zwłaszcza zakończenie.

      Usuń