Premiera: 2 lutego 2007 (Polska), 2 lutego 2007 (Świat)
Produkcja: Polska
Gatunek: melodramat, sensacyjny
Opis filmu:
Skruszony
gangster "Blacha" (Robert Więckiewicz) składa zeznania, które obciążają
największych mafijnych bossów. Staje się najpilniej strzeżonym w Polsce
świadkiem koronnym. Tylko dziennikarzowi Marcinowi Krukowi (Paweł
Małaszyński) udaje się do niego dotrzeć i namówić na wywiad. Gangster
nie wie jednak, że Marcin ma osobisty powód, dla którego chce się z nim
spotkać twarzą w twarz. Dziennikarzowi towarzyszy operatorka kamery
Iwona (Urszula Grabowska). Delikatna i krucha nie pasuje do świata,
który pochłonął Marcina. Ukrywa przed nim swoją miłość i nieświadoma
jego tajemnicy, towarzyszy mu przy wywiadzie, który na zawsze odmieni
ich życie. "Blacha", ujawniając tajemnice mafii, pokazuje swoje dwie
twarze: bezwzględnego bandyty, ale i człowieka, który dla ukochanej żony
(Małgorzata Foremniak) zdecydował się na układ z policjantem (Artur
Żmijewski).
Moja opinia:
W polskim przemyśle filmowym można zauważyć pewną
schematyczność, a konkretnie to, jak ‘moda’ wpływa na gatunki filmowe tworzone
w określonym czasie. Komedie romantyczne są oczywiście poza wszelką
kolejnością, gdyż w naszym kraju takie produkcje nigdy się nie nudzą, choć
można to określić odrobinę inaczej. Niemniej jednak nie o tym mowa dzisiaj,
dziś będzie mowa o filmie gangsterskim, na który była kiedyś ‘moda’.
Dziennikarz Marcin Kruk po wielu próbach osiągnął to, co
nikomu z jego branży się nie udało. Uzyskał zgodę na wywiad z najbardziej
strzeżonym świadkiem koronnym – byłym gangsterem Janem ‘Blachą’ Blachowskim. W
wywiadzie wypytuje go o ważniejsze i mniej ważne sprawy, ale najbardziej
interesuje go jedna informacja – kto był odpowiedzialny na śmierć ciężarnej kobiety
na wyścigach. Okazuje się, że dziennikarz ma inne zamiary, niż można było
przypuszczać.
W czasie premiery filmu było o nim głośno, co mnie w
ogóle nie dziwi. W roli głównej znany i lubiany aktor Paweł Małaszyński, w
pozostałych nie mniej znani polscy aktorzy. Wszystko ładnie, pięknie, ale… No
właśnie.
Przyznaję, że do filmu nie bardzo mnie ciągnęło, raczej
nie przepadam za taką tematyką w filmach. Poza tym od początku spodziewałam się
zupełnie czegoś innego. Początkowo nie czytałam opisów czy opinii, więc nie
wiedziałam, jak bardzo moje domysły były mylne. Przede wszystkim liczyłam na
więcej akcji, zaskakujących scen i zupełnie niespodziewanego obrotu spraw. W
ostateczności otrzymałam dłużącą się w nieskończoność opowieść byłego gangstera
o tym, jakie było i jak się zmieniło jego życie. Dla zainteresowanych tematyką
mafijną mogło to wydawać się ciekawe, ja jednak się zawiodłam.
Jeśli chodzi o grę aktorską, to jest to chyba największa
zaleta filmu. Paweł Małaszyński wydał mi się najodpowiedniejszy do tej roli i
to chyba dzięki niemu dotrwałam do napisów końcowych. Kolejna postać warta
uwagi to Robert Więckiewicz, który zachwyca mnie niezmiennie, czy to dramat,
czy komedia. Niewielka, ale znacząca rola Małgorzaty Foremniak, którą mamy
okazję zobaczyć w innej fryzurze oraz równie ważna rola nieznanej mi dotychczas
Urszuli Grabowskiej ubarwiły obraz i nie pozwoliły mi przerwać oglądania lub
odłożyć go na później.
‘Świadek koronny’ to film dla niewielkiej widowni, która
lubuje się w skomplikowanym świecie mafii lub jest po prostu nim zaciekawiona.
Osobiście raczej nie powrócę do tej produkcji, ale dla samej gry aktorskiej
warto poświęcić jeden wieczór.
_________________________________________________________
Bardzo, bardzo, baaaardzo przepraszam za te moje wieczne nieobecności na blogu, ale tak to już ze mną bywa, że nie zawsze mam czas, a jeśli już się znajdzie, to brakuję chęci. Ja już się do siebie przyzwyczaiłam, ale rozumiem, że nie wszyscy potrafią to tak szybko. Cała masa recenzji siedzi w moim komputerze, tylko nie mam czasu, żeby się wziąć za publikowanie. Ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości i oczywiście przeczytać wszystkie Wasze recenzje. Niestety, dziś już nie będzie mi to dane, bo jutro czeka mnie kolokwium z ekonomii ;( Tak więc rezerwuję weekend na bloga i postaram się częściej publikować recenzje, które już mam napisane.
A dzisiejsza recenzja została napisana z myślą o wyzwaniu 'Oglądać po polsku'. Serdecznie zapraszam do czytania, a jeszcze bardziej do brania w nim udziału :)
Pozdrawiam :)
_________________________________________________________
Bardzo, bardzo, baaaardzo przepraszam za te moje wieczne nieobecności na blogu, ale tak to już ze mną bywa, że nie zawsze mam czas, a jeśli już się znajdzie, to brakuję chęci. Ja już się do siebie przyzwyczaiłam, ale rozumiem, że nie wszyscy potrafią to tak szybko. Cała masa recenzji siedzi w moim komputerze, tylko nie mam czasu, żeby się wziąć za publikowanie. Ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości i oczywiście przeczytać wszystkie Wasze recenzje. Niestety, dziś już nie będzie mi to dane, bo jutro czeka mnie kolokwium z ekonomii ;( Tak więc rezerwuję weekend na bloga i postaram się częściej publikować recenzje, które już mam napisane.
A dzisiejsza recenzja została napisana z myślą o wyzwaniu 'Oglądać po polsku'. Serdecznie zapraszam do czytania, a jeszcze bardziej do brania w nim udziału :)
Pozdrawiam :)